Powoli wraca u mnie codzienne picie herbatki. Przyjemnie też wieczorem otulić się kocykiem. Słońce zachodzi coraz wcześniej i coraz niechętniej wstaje. Rano i wieczorem jest zimnawo, ale nawet w pełnym słońcu czuć taki ukryty chłodek.
Lato nie było fajne? Niektórzy tak twierdzą. Dla mnie było w porządku. Po raz pierwszy od dawna mogłam naprawdę odpocząć od pracy. Zaczęłam prowadzić blog i założyłam konto na instagramie. Nauczyłam się sporo nowych rzeczy i uczę cały czas. Pozbyłam się zęba, a potem spokojnie dałam sobie czas na rekonwalescencję. Załatwiłam kilka zaległych spraw. Spędziłam dużo czasu z bliskimi osobami i… ze sobą 🙂 Zjadłam tony sezonowych owoców.
Teraz przebieram nóżkami na widok pomidorów. Za niedługo będę pewnie gotować zupę dyniową, brodzić w suchych liściach i cieszyć się z ciepłej herbatki w kubku termicznym, a w sekrecie odliczać dni do początku grudnia i okresu świątecznego.
Praca czyha tuż za rogiem. Już za chwilę, już za kilka dni. Czy wolałabym dalej wypoczywać? Tak, zdecydowanie. Czy mimo to cieszę się na powrót jesiennej codzienności? Też tak. Mam kilka nowych pomysłów i jestem nimi podekscytowana. No i lubię jesień.
Przed nami ostatni tydzień sierpnia. Co z nim zrobicie? I jakie było Wasze lato?
Pozdrawiam,
A.








Dodaj odpowiedź do świechna Anuluj pisanie odpowiedzi